Deser nie tylko na upalne dni. Alternatywa dla ciast owocowych, szybka w przygotowaniu i, przy dobrej lodówce, gotowa w 2 godziny. Proste składniki: czereśnie, miód, woda i agar - wegański zamiennik żelatyny, zrobiony z glonów. Z braku agaru (bo jednak poza sklepami ze zdrową żywnością trudno go kupić) można użyć zwykłej żelatyny. Cieszy oko i podniebienie.
galaretka czereśniowa (4 porcje):
40 dkg czereśni
1,5 szklanki wody
3 łyżeczki miodu
3 łyżeczki agaru lub żelatyny
2/3 porcji czereśni myjemy i pestkujemy. Zalewamy 1 szkalnką wody, dodajemy miód i doprowadzamy do wrzenia. Agar rozpuszczamy w pozostałej części wody i dodajemy do kompotu. Gotujemy mieszając aż kawałki agaru się dokładnie rozpuszczą (ok. 5 minut). Możemy zmiksować całość lub pozostawić oddzielnie, wtedy galaretka będzie przezroczysta. Pozostałe czereśnie pestkujemy i wsypujemy do salaterek. Kompot z agarem wlewamy do owoców i wstawiamy do lodówki.
Kiedy galaretka stężeje, przykładamy talerzyk do salaterki i odwracamy. Jeśli nie chce wyjść, pukamy lekko w spód salaterki. Podajemy samą lub z bitą śmietaną.
takie babeczki to już prawdziwe lato , bo dla mnie czereśnie to znak ,że już jest lato
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że smakuje bajecznie!
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do wzięcia udziału w konkursie: http://justmydelicious.blogspot.com/p/amica-integracje-kulinarne.html :)
Oj tak, lato pachnie czereśniami :)
OdpowiedzUsuńżelatyna nie jest wegetariańska
OdpowiedzUsuńOczywiście, dlatego ja użyłam agaru, ale nie-wegetarianie mogą zrobić ją z żelatyną.
OdpowiedzUsuń