Po 2 tygodniach jedzenia nie-jedzenia, powracam. Niestety narazie kulinarnych eksperymentów za dużo nie będzie, bo nadal królują zupki i kaszki, ale obiecuję nadrobić. Tymczasem, lekka wersja pasty fasolowej. Sama fasola jest co prawda pożywna, ale jednak dość ciężka do strawienia, dlatego dodałam gotowane ziemniaki. Dobry smak, a jednocześnie fajna konsystencja. I szybka do zrobienia.
pasta z fasoli:
1 puszka czerwonej fasoli
3 nieduże ugotowane ziemniaki
3 łyżki zielonych oliwek
pieprz
szczypta soli
łyżka posiekanej natki
szczypta słodkiej papryki
3 łyżki oliwy z oliwek
Fasolę odsączamy i przepłukujemy na sitku. Razem ze wszystkimi pozostałymi składnikami wrzucamy do blendera i miksujemy na wolnych obrotach. Pasta jest najlepsza, kiedy pozostają w niej kawałki użytych składników.
Podajemy do kanapek lub jako dip do warzyw.